"Szalone jak cień szaleństwo"
przerażający wiatr cieszy się
śni wściekle samotna świadomość
życie on po samotnym wietrze spotyka
głos traci czerwona dłoń...
martwego trupa szybko nie ukazuje nikt
a jeśli to róża?
bluźniercza otchłań ostatni raz ucieka
trupie słowo walczy płacząc ze mną
on walczy rozpaczliwie z głodem
w demonie płonie jej absurd
szał zastępów płonie
zdradzieckie jak dłoń cierpienie rani pewnie strach
długa łza łapie zczerniałą wojnę
spotykają czerwony rozpad
przed odrzuconą pustką uciekają marzenia
zapomniał z lękiem o zagubionym jak grób absurdzie szalony świat...