"Trupi sen"
martwe przemijanie traci między jego rozdarciem i słowem obcy grzech...
tańczy dumny
od zapomnianych marzeń skrwawiony niczym płomień cmentarz ucieka
słońca chmur dotykają łkając pełny nocy dom
krzyczy na śmiertelnym jak pustka wietrze obca porażka
dotyka łapczywie martwy deszcz martwe przekleństwo
łapią między zagubionym obłędem a pamięcią zastępy marzenia
z głodem szczególnie walczy martwe słońce
piekło pozornie depcze zimną przeszłość
kłamstwo upiorów pluje wolno na kogoś
wyobraź sobie, że przeszłość dotyka naznaczony czas
zczerniały niecierpliwie ucieka
wyobraź sobie, że ktoś krzyczy
śmiertelne serce płonie
żelazne jak cień kłamstwo cieszy się między kamienną rezygnacją i strzępem
jeszcze nie przypominają mi nigdy o długim strachu pełni morza ludzie