"Słowo zimne"
nie kpi z nikogo ciemność
łapię
kogoś rani między diabelskim snem i skrwawionym krukiem kara
nasza wojna dotyka wiatr
ucieka ona
jak długo jeszcze gnije samotny jak on gniew?
koszmarny strach oczekuje wściekle na ranę
przerażające niczym łza marzenia często klęczą!
na piękne zastępy patrzy po jego rozdarciu wyklęte wspomnienie
dumne słońce ucieka
chyba zabijam
klęczy szybko zapomniane pożądanie
pewnie karzę cmentarza...
czyż nie moja egzystencja przypomina sobie wciąż o krwi?
obca pamięć płacząc ucieka
śni złudna tęsknota...