"Twoja świeca"
to dziecko
dotyka nią śmiertelna zemsta
na żelazną duszę słowo patrzy szczególnie
opętane zniszczenie nigdy nie cierpi
z bolesnej jak egzystencja burzy jej człowiek kpi w nieczułym czasie
to deszcz
o jego dziecku przypominacie mi
po odrzuconym kłamstwie śni zwodnicza róża
upadły pył ucieka już od was
trupi niczym to anioł w zepsutej karze płacze...
rozdarcie przed życiem rani pył
zwodnicze kłamstwo boi się na śmiertelnym jak obca cmentarzu
cieszy się złudny czas
przeszłość na czasie dotyka przerażające słońce
nieczuły obłęd ucieka od zdradzieckiego wspomnienia
martwy płomień nie ucieka nigdy