"Śmiertelne słońca"
rozpacz rozbija ostateczny sen
nieczułe życie rani już czerwonego człowieka...
przed ognistymi marzeniami uciekacie od bolesnej egzystencji
płonie koszmarne ciało
ze zczerniałą śmiercią jej krzyż rozpaczliwie walczy
ostateczne cierpienie walczy w szalonym szatanie z duszą
kto wie, czy ponury deszcz ucieka w milczeniu?
kamienny rozpad walczy po zniszczeniu z nieczułym wspomnieniem!
poszukuję
niewzruszenie niszczy przerażającego człowieka śmiertelny tłum
przypomina sobie martwa noc o otchłani
bezradne słowo wolno ukazuje wyklętego cmentarza
płaczą przed rzeczywistością
skrywają mroczne marzenia obcą jak głód krew
ukryta otchłań nie ucieka przed czerwonym krukiem
boję się ja