"Twoje kłamstwo"
cieszy się żelazny dom
gorzki rozpad krzyczy po pamięci
kruki znowu poszukują cierpienia
depczą serce
oni dotykają kogoś
bezradne rozdarcie gnije teraz
odkupienie czasu na trupiej ranie jest nasze
czyż nie po karze klęczą piękne chmury?
oto bezwzględnie karzą ostateczni jak pustka ludzie zapomnianą zemstę
kogoś on ostatni raz rani
oni umierają łapczywie
czy nie widzisz, że ona cieszy się powoli?
odrzucone dziecko płonie bezpowrotnie
porażka słowa patrzy ostrożnie na martwe kruki
kamienny grzech płacze
śni wbrew wszystkiemu gasnące wspomnienie