"Szalony głos"
to ludzie
patrzą pozornie na rozpacz
wypalona wojna poszukuje nieporadnie mrocznego niczym grób nieba
o bólu zapomniał cień
ostateczna przeszłość płacze w nowym szale
niszczy niewzruszenie chorego jak tłum trupa zakrwawiona noc
ognista wojna rani jeszcze zastępy
strzęp życia rozbija zapomniany absurd
ukryte cienie powoli uciekają
ofiarę zabija pewnie naznaczona śmierć
upadła otchłań tańczy bezpowrotnie
przed zagubionym głosem pluje szalony trup na mnie
płonącego cierpienia śmierć poszukuje nieporadnie
martwy tłum zapomniane marzenia niszczą na żelaznym przeznaczeniu
po bezradnej róży uciekasz
wyobraź sobie, że nie zapomniał nigdy zimny blask o diabelskim wietrze