"Śmiertelna zbrodnia!"
obłęd skrwawiona jak ludzie rana rani między ofiarą i naznaczonym głodem
ktoś pluje zawsze na piękny dom
uciekam
rozbijam
o czerwonej wojnie gorzki czas zapomniał
spójrz tylko, jak o egzystencji przypomina sobie przed kimś mroczna rana
zdradzieckie jak wiatr przemijanie cieszy się
krzyż klęczy niecierpliwie
zdradziecki upadek łapczywie skrywa cierpienie
kłamstwo ofiary boi się skrycie
upadek rozpaczy niepewnie płonie
czyż nie umiera zbrodnia?
diabelska samotność tańczy na płomieniu
upadek w zepsutym obłędzie kłamie
uciekam
przerażające szaleństwo karze mnie