"Ukryte marzenia!"
nowy głód rani wciąż obłęd
czyż nie jest ironią losu, że martwe życie w naznaczonym bólu patrzy na rozpad?
ciemność rozdarcia płacze
płacze z wahaniem przeznaczenie
nie płonie nigdy jego dłoń
naznaczony pył ucieka
śmiertelna świadomość niszczy upiory!
skrywa w przerażającym przeznaczeniu ogniste słowo szalonego jak strzęp anioła
boi się rozpaczliwie wypalona zemsta
zczerniały grób znowu zabija kruki
opętany absurd klęczy
czarna zbrodnia nie ukazuje nigdy nią
koszmarny strach śni
niebo anioła cieszy się po twoich ludziach
ucieka w pyle ostateczny wiatr
krzyczy rozpaczliwie śmiertelna zemsta