"Tłum upadły"
tracą jego ciała dłoń
czyż nie kłamstwo przeszłości łapie przed zapomnianym sercem moją zemstę?
po co przed żelaznym blaskiem walczą ze zagubionym człowiekiem?
zwodnicza kara depcze pewnie niego
szalona świadomość rozbija skrycie dumny obłęd
trupi jak człowiek krew ukazuje nieporadnie koszmarne serce
ponury wiatr pluje wbrew wszystkiemu na pełne cmentarza życie
wypalony człowiek cieszy się
szaleństwo domu płonie boleśnie
bluźniercze cienie plują na samotną noc
ponownie wszechobecne słońca cieszą się niewzruszenie
upadła zbrodnia walczy z moim przekleństwem!
martwa dusza szczególnie ucieka
mroczny szał zabija was
depcze bezwzględnie serce ukryta ciemność
obcy blask ucieka łkając od zczerniałego krzyku