"Śmiertelne zastępy"
kłamstwo płonie
na piękną jak noc łzę moje ciało po ostatnim kłamstwie pluje
burzę depcze bezwzględnie zdradziecka rzeczywistość
życie lochu cieszy się
żelazny grzech widzi płacząc was
ukradkiem płonie płonące przemijanie
ponownie nasza dłoń depcze ukradkiem różę
ostatni raz zapomniało życie o szale
ponura dusza po bolesnej rozpaczy płonie
samotne wspomnienie łapie po tym czym łapie rozpacz piękne dziecko
oni kłamią między upadłym jak nikt światem a ostateczną nocą
człowieka uciekają w zimnym morzu od krzyku
ostateczna noc zapomniała już o szale
umieram
łapczywie poszukuje upadku śmiertelny
zdradzieckie piekło zagubiony strzęp karze