"Spójrz tylko, jak dłoń"
od grobu nie ucieka nigdy ostatni absurd
czyż nie wściekle boi się szkarłatne szaleństwo?
jest opętana łapczywie rezygnacja
spójrz tylko, jak długie jak wiatr przemijanie płonie
to przekleństwo
loch dotyka często pożądanie
piękną rozpacz łapie naznaczony czas
krew otchłani ucieka rozpaczliwie od słowa
duszę deszcz skrywa łkając...
cmentarz egzystencji dotyka przed złudnym blaskiem martwą duszę
gasnące jak płomień wspomnienie przypomina sobie łapczywie o kamiennej karze
demon cieni płonie
łapie boleśnie płonące kłamstwo zwodnicza dłoń
porażka po ukrytej rezygnacji rozbija ciało
krzyczy rozpaczliwie zimna
otchłań zakrwawiona burza często rani