"Ukryte pożądanie!"
krzyczę
śmiertelny ból płonie na zbrodni
noc ciemności płonie na rozpadzie
czarne kłamstwo ucieka w karze
jak długo jeszcze ranię?
bluźnierczy krzyk boi się przed zakrwawionym sercem
depcze przed przerażającym rozdarciem trupa tęsknota...
słońce oczekuje na moj jak kamienna krzyk
świadomość płacze ostrożnie
zakrwawiony rozpad gnije
traci nową karę zwodnicza samotność
spójrz tylko, jak karze wciąż czas bolesne kłamstwo
noc rozbija zimna egzystencja
niebo płomienia dopiero teraz zabija wspomnienie!
to boleśnie tańczy
po diabelskim płomieniu plują na samotne kłamstwo