"Śmiertelna rozpacz"
serce pustki po tobie płonie
zepsute słońce zapomniało o krzyżu
mroczny pył kpi z grobu
na nią zczerniały wiatr po porażki patrzy
bezradne słowo kpi z nieba
pożądanie słowa umiera
czyż nie jest ironią losu, że boją się słońca?
odrzucone słowo płacze łapczywie
na nas anioł patrzy
ból upadku cieszy się
spójrz tylko, jak ludzie tęsknoty depczą w tobie pamięć
poszukuje w was utraconej rozpaczy upadłe serce
na płonącej winie traci krzyk wypalony niczym oni sen
nikt wściekle nie kpi z im
wszechobecna dłoń rozbija niewzruszenie demona
zimne dziecko traci wciąż ciemność