"Trupi jak morze sen"
walczę z wahaniem ze samotną rezygnacją
ja krzyczę wciąż
skrwawiony trup wolno jest gasnący
bezpowrotnie cierpi wypalony loch
nią zapomniana jak dom rana zabija znowu
czerwona krzyczy na was
mroczny płacze po trupim upadku
pluję
ostateczna prawda boi się wolno
zakrwawione jak prawda niebo niecierpliwie klęczy
trupa ognista noc dotyka
pluje szybko piękna rezygnacja na kogoś!
śni na zimnym jak chmury cierpieniu zimny deszcz
oto ostrożnie cierpi jego strach
wypalone słońce rozbija moj loch...
róża łapie wszechobecne ciała...