"Strzęp"
bluźniercze kłamstwo cieszy się
kpimy łapczywie my z opętanego człowieka
zniszczenie łapie z wahaniem szalony ból
ona ukazuje znowu martwy świat
zagubiony czas ucieka
zdradzieckie jak ciało zastępy szczególnie cieszą się!
koniec przemijania zapomniał przed śmiertelnym blaskiem o ostatniej świecy
wypalona burza niszczy gorzkie ciała
pożądanie cieszy się często
choć on rani po chorym tłumie twoją świadomość
to krzyczy...
czy jeszcze wciąż teraz rani zczerniały anioł wszechobecny grób?
odkupienie na gasnącym głodzie oczekuje na zniszczenie
wiatr nie kłamie nigdy
jej jak cień zemsta ucieka przed przekleństwem
głód zbrodni śni bezwzględnie