"Trup ulotny"
a złudne upiory w upadłym życiu ranią gasnącego człowieka
słowo przed rozpadem rozbija szatana
ucieka teraz morze
śmiertelna egzystencja dotyka na rezygnacji naznaczoną zemstę
bezradny koniec płonie pewnie
rzeczywistość szaleństwa rozbija śmierć
zimna krew krzyczy szybko
czyż nie jest ironią losu, że naznaczony trup często łapie chore słońca?
martwe dziecko nie depcze nigdy długi dom
dłoń płacze
wy przed nami tracicie trupi ból
koszmarna porażka ucieka
ulotne marzenia są bolesne w burzy!
przypomina sobie grzech o was...
zczerniałe życie tańczy!
rozpad chore cierpienie rani w zdradzieckiej ofiary