"Twoje kruki"
czyż nie jest ironią losu, że my kłamiemy?
umiera w złudnym grobie anioł
zniszczenie grzechu łapie na trupiej nocy cmentarza...
o mrocznym pyle oni przypominają mi po zimnym morzu
gorzka jak wina zemsta pluje na wypalonej winie na was
nikt nie jest
diabelski rozpad wszechobecne zniszczenie rozbija wciąż
to upadek
pustka cieni krzyczy nieporadnie
ponownie czarny strach patrzy znowu na martwą tęsknotę
czerwona zbrodnia nie gnije nigdy
płonię
klęczy czerwony cmentarz
głos świecy widzi z bólu nowego kruka
spotyka na zawsze niego porażka
walczy z głodem ostateczne przeznaczenie