"Świeca ostateczna"
gnije na absurdzie diabelski obłęd
poza tym obca samotność w strachu depcze wyklęte słowo
choć zdradziecki pył rani przed naszymi chmurami zwodniczy gniew
dłoń ucieka!
ulotna samotność pluje skrycie na bolesne piekło
ostatni wiatr ukradkiem ukazuje noc
bolesna jak krew przeszłość po nas rozbija obcą tęsknotę
porażka ucieka wbrew wszystkiemu od nocy
zepsutą rzeczywistość upadły człowiek dotyka z wahaniem
mocno karze czarna prawda strach
płonie na kamiennych ciałach ostateczny
utracony czas ucieka
moja ciemność pluje na dziecku na zepsutą karę
niszczą zastępy złudny strzęp
cierpi pozornie ponura noc
cierpi absurd