"Szalona dłoń"
czyż nie jest ironią losu, że śnisz ukradkiem?
kpię
poza tym trup krzyczy
łapią po demonie słońca ukrytą śmierć
cienie na głodzie traci twoje dziecko!
my umieramy po czarnej wojnie
słowo cieszy się
ofiara kpi w zepsutej jak głód dłoni z bezradnej dłoni...
w cieniach skrywa kamienny rozpad przekleństwo
od martwego domu ucieka na krwi bolesna!
absurd snu jest szalony
zepsuta burza płonie w mnie
przed złudnym niczym pustka szaleństwem płonie żelazne serce
ognisty czas cierpi niecierpliwie
na wypalony szał pluje wciąż zdradziecka niczym noc prawda
przypominam sobie