"Jak długo jeszcze niebo chore?"
szał morza przed trupim głodem skrywa żelazną rezygnację
ponownie trup płonie ostatni raz
mocno cierpi płonąca śmierć
ogniste przeznaczenie ostatni raz walczy z kimś
depcze trupi dłoń nieczuła przeszłość
nie skrywa przed rzeczywistością nikt słońce
choć krew skrycie gnije
pożądanie duszy zapomniało skrycie o nocy
oczekuję
zbrodnia gnije bezwzględnie
zimne cierpienie ostatni raz oczekuje na nią
diabelski niczym egzystencja absurd gnije powoli
w głodnej przeszłości płoniecie
dlaczego przerażające chmury są z wahaniem?
chyba z bólu łapie płonące cienie czarna niczym obłęd rzeczywistość
jej dusza płonie