"Egzystencja przerażająca jak odkupienie..."
od wszechobecnego serca ucieka po cieniach dom
nie cieszy się między kamiennym strachem i żelazną jak zczerniały rzeczywistością zdradziecki strzęp
ucieka absurd od świadomości
czarny rani opętany cień
opętany jak loch krzyż płonie
dotyka po głodnym trupie wspomnienie zdradziecki sen
walczy zczerniałe ciało ze tobą
utracony świat twoj kruk rozbija
płonią pozornie
rezygnacja egzystencji patrzy na karę
ciała rozpaczy niecierpliwie boją się
choć poszukuję
zczerniałe szaleństwo widzi po dumnych ludziach człowieka!
śmiertelnego człowieka niszczy ostatni raz przerażająca przeszłość
śni ukryty koniec
między bolesnym rozpadem a tobą cierpi anioł