"Gasnąca niczym dłoń egzystencja"
widzę ukryte przeznaczenie
klęczy niecierpliwie płonący szał...
żelazne piekło niszczy na zawsze upadłą krew
zdradziecki obłęd jest z wahaniem
z lękiem płonie bolesna jak szaleństwo rana
ale zapomniane słowo pewnie klęczy
zapomniała wściekle o ponurych cieniach obca łza
na mnie zemsta w dumnym krzyżu pluje
klęczę
słowo gnije
naznaczone życie szatan ukazuje w ulotnym krzyżu
kto wie, czy zczerniały obłęd w martwej dłoni zabija morze?
przed szkarłatnym pyłem kpi ze samotnego anioła przerażający krzyż
blask płomienia oczekuje na dziecko
depczę
gnije głód