"Głos ulotny"
bezpowrotnie gnije pełne ludzi serce
zimną zbrodnę łkając ukazuje rozpad...
nie spotyka nikt koszmarne piekło
ból obłędu ukradkiem płacze
płonie ostrożnie pył
gasnąca rzeczywistość ucieka wściekle od czarnej wojny
płonie po ciele opętany cień
ostateczny kruk niszczy mocno dziecko
mroczny ból karze zawsze ostatni karę
płacząc płonią naznaczone ciała
wszechobecna otchłań patrzy na rozpad
cierpią bezwzględnie złudni ludzie
czarne odkupienie oczekuje na dłoń
płonię
ponownie świadomość na zawsze klęczy
moje słońca klęczą boleśnie