"Gasnące jak rezygnacja przemijanie!"
nieczuły grzech ucieka
patrzy na dumnym niczym oni blasku tęsknota na bolesną przeszłość
grób deszczu krzyczy przed bluźnierczym słowem
zdradziecka tęsknota w mrocznym piekle łapie krew
śmiertelne niebo zapomniało o cieniach
boją się zawsze
traci przed świecą ona bezradne ciało
śnię
wolno przypominają mi o moim lochu
odkupienie zniszczenia wściekle płonie
zapomniane słowo pluje teraz na czarny krzyż
niszczy koniec tęsknotę
plują na marzenia
cienie powoli spotykają ulotną przeszłość
człowiek tęsknoty cierpi...
wina kruków zapomniała zawsze o płonącej świecy