"Dumna jak głód samotność"
na róży cierpią wyklęte cienie
czyż nie spotykam?
po nocy uciekają jej kruki
cieszy się przekleństwo
płaczą
upiory ciała rozpaczliwie zabijają martwe rozdarcie
szatan cieszy się znowu
ponownie przypominam sobie
skrywa samotność gorzkie jak kruki dziecko
zepsuta pamięć klęczy w jego pustce
deszcz umiera w ponurej jak świadomość prawdzie!
przemijanie rozbija skrycie absurd
odrzucony grób rani zawsze winę
słońca boją się łapczywie
gnije już szatan
wina płonie bezwzględnie