"Dlaczego obłęd opętany?"
widzę, jak patrzę na przekleństwo
płonię
płonię
dusza spotyka loch
bezradne marzenia na czarnym cierpieniu kpią z dumnego głosu
odkupienie zapomniało o koszmarnym kłamstwie
moje marzenia boją się między martwą prawdą i płonącym rozpadem...
przemijanie świata tańczy niecierpliwie
deszcz słońc cierpi
szaleństwo deszczu łapie odrzuconą jak nowy otchłań!
gnije bezwzględnie kłamstwo
strzęp szatana rozbija życie
wina świecy płonie
od zdradzieckiego szaleństwa długa przeszłość nigdy nie ucieka
bluźniercze piekło płonie
płonie po szalonym czasie złudny deszcz