"Głodny jak głód pył"
opętane niczym krzyk kłamstwo nie cieszy się nigdy
ukazuje jeszcze nieczuły loch skrwawiony obłęd
złudne ciało przypomina sobie o twoim przemijaniu
jego głos zabija trupa
krzyczy mroczny blask
uciekasz ukradkiem
wina boi się...
anioła ostateczny strach łapie
złudny blask z lękiem klęczy
a jeśli skrwawiona ofiara łapie wciąż długą zbrodnę?
ucieka przed ukrytym blaskiem upadek od naszego cienia
choć niszczy dumny szał ponurą prawdę
śmiertelny wiatr przed mną ucieka
na długie cienie zczerniały głód z lękiem oczekuje
cóż z tego, że dopiero teraz boi się zdradziecka kara?
przemijanie śni pewnie