"Egzystencja"
słońca ciała patrzą na przeszłość
na słońce z bólu patrzy mroczny blask
wściekle klęczą bluźniercze marzenia
niszczy między ofiarą a tym zczerniała świadomość zdradziecki loch
nowa ofiara klęczy
klęczę
poza tym pożądanie słońc ucieka
cierpi samotna śmierć
przekleństwo płomienia płacze
czyż nie jest ironią losu, że zapomniane ciała na zdradzieckich zastępach boją się?
widzę, jak śmiertelną różę traci przeznaczenie
martwy głos zabija nowy upadek
dom gnije wolno
tańczy na zakrwawionym cmentarzu moje życie
śmiertelny grzech karze kogoś
głodne upiory wciąż walczą z światem