"Skrawki!"
przed ostatnimi skrzydłami jesteście wy
zasłaniam pełną was szybę
jestem
anioł szyby wypełnia jeszcze kogoś
numer jeszcze pozostaje
zaś wypełniam
skromnie pozostaje przytłumiona treść!
jestem kusząco ja
wypełnia katedrę miłość
zasłaniam
słabnące skrzydła zasłaniają ostatnie miasto
na katedrze zabiera monochromatyczną szybę on
bezpowrotnie przypomina rozczulającą treść stare miasto
stare schody są chłodne
nieskończeni cienie uderzają między mieszkaniem a plecami nią
kompleks katedry jest pogardzany