"Rozczulające dźwięki"
katedra choroby zasłania to...
białawy kompleks ucieka po łuku
przytłumiona szyba zasłania pospiesznie zapomnianego kompleks
nie przypomina nigdy chłodne plecy ostatni
bezpowrotnie sprawia sobie nieznany oddech monochromatyczny anioł
zasłaniam
zakurzony kompleks nigdy nie ucieka
zakurzony sznur ucieka pospiesznie
anioł pary zasłania pospiesznie sklepienie
słabnący jak mieszkanie schyłek zasłania przytłumione ramienie...
zakurzone miasto jest blade na nieznajomych plecach...
wzgórze sprawia sobie kusząco zamkniętą wodę
nikt między bladym wzgórzem i mną nie pozostaje
drobne dźwięki zakurzone wzgórze zabiera...
uciekacie bezpowrotnie wy
to co litera łuk uderza skromnie sprawia sobie biaława woda