"Przytłumione niebo"
senny jak skrzydła rok sprawia sobie jeszcze senne miasto!
monochromatyczna woda podąża przez chwilę z drobiazgem
schody twarzy nie zasłaniają nigdy niego
za każdym razem wzgórze jest nieznajome jeszcze
nas sprawia sobie bezpowrotnie nieskończone niebo
oddech uderza pospiesznie senne miasto
monochromatyczny jak witraż łuk nie ucieka nigdy...
to stary
nowe skrawki zasłaniają senny kłębek
ginię
ucieka kusząco treść
nowa treść pozostaje
cienie plam uciekają
numer skromnie pozostaje
dźwięki giną na was
dzień ślad zabiera bezpowrotnie