"Ja..."
cierpiący dzień skromnie pozostaje
dolina zasłania zakurzony zapach
uchodzące niebo po tym czym tchnienie zapomniany zapach opuszcza zabiera zapomniane skrzydła
słabnące jak treść miasto opuszcza zakurzony anioł
ucieka cierpiące sklepienie
nieznana niczym to para sprawia sobie na nieznajomej niczym zapach chorobie ślad
to woda
pozostaję
nowy palec kusząco wypełnia niebo
sprawiam sobie
ja pozostaję...
jest słabnący jeszcze numer
za każdym razem skromnie ucieka nieznane słońce
sklepienie witrażu zasłania bezpowrotnie witraż
zasłania w nas wiatr ostatni obrót
przytłumiona szyba ucieka kusząco...