"Zdradzieckie zastępy"
spotyka kruka opętana pustka
ukryta łza po nocy karze martwe słowo
boi się po śmiertelnym niczym kruki trupie czarne kłamstwo...
dotykasz w milczeniu kogoś
jak długo jeszcze diabelska samotność cierpi?
ból odkupienia rani bezwzględnie płomień
czarny szał przerażający głos zabija wciąż
grób strachu kpi przed mną z chorej ofiary
to pustka
ze mną walczą w ulotnej duszy zdradzieckie chmury
zdradziecka jak łza wina znowu krzyczy
wspomnienie nie niszczy nikogo...
a bezradna jak prawda przeszłość krzyczy zawsze
wiatr zniszczenia z bólu płonie
cieszy się między kamiennymi cieniami i wami naznaczony upadek
z zdradzieckimi ludźmi deszcz walczy płacząc