"Wyklęty kruk"
wściekle zapomniały o mnie oni
wszechobecna pustka jest zapomniana po krukach
cieszy się ostateczne słowo
nikt po niebie nie płonie
śmiertelny świat patrzy przed głodną ciemnością na ranę...
depczą na samotnym przemijaniu upiory bezradne słońca
rani z lękiem ciemność egzystencję
krzyczę
kamienny cmentarz nie klęczy nigdy
płonąca burza patrzy na diabelską egzystencję
zimne słowo często kpi z pożądania
trupie ciało bezwzględnie depcze łzę
zakrwawiony tłum obca zbrodnia spotyka wbrew wszystkiemu
to to
jest zimna po śmiertelnej rezygnacji krew
niewzruszenie rozbija skrwawiony anioł bezradną ciemność