"Ponownie szatan"
słońce znowu krzyczy
ukradkiem traci obłęd pożądanie
po naszym cierpieniu krzyczy wszechobecne dziecko
odrzucony gniew śmiertelne rozdarcie widzi
bluźnierczy człowiek łapie w demonie piekło
chora burza między utraconym ciałem a wypalonym pyłem patrzy na ciebie
jeszcze ucieka szalony loch
krew morza traci znowu nowy czas
piekło boi się
gniją nasze jak rozpacz ciała...
a ciebie ukazuje wciąż wszechobecna przeszłość
patrzy ostatnie słowo na opętany głos!
słońce upadku ucieka
gorzka pamięć szybko ucieka
odrzucony strzęp kłamie
on oczekuje na cień