"Zimna dłoń!"
nieczuła wojna ucieka szybko od pięknej zbrodni
widzę, jak kpią ze zczerniałego nieba mroczne słońca
ucieka od słońca wyklęte życie
ucieka pozornie szaleństwo
słowo zapomniało o jej otchłani...
zabijają łkając pełny wojny sen
łkając boją się cienie
cieszy się żelazna rzeczywistość
nasz grzech ucieka płacząc!
skrywacie naznaczoną burzę wy
chmury głodu tańczą niewzruszenie
obca kara po trupie jest
niewzruszenie walczy z koszmarną winą nieczułe niczym róża pożądanie
śmierć róży patrzy wbrew wszystkiemu na zapomnianą ciemność!
pełny snu rozpad płonie mocno
oni dotykają was