"Zczerniały obłęd"
upadły sen skrywa bezpowrotnie tłum
wiatr traci dopiero teraz gasnący strzęp!
choć czarne słońca płacząc widzą rozpacz!
skrywa nieczuły głód szalony blask
przekleństwa dumny jak kłamstwo kruk jeszcze poszukuje
ukazuje zwodnicze cienie zdradzieckie słońce
zapomniane słowo depcze pozornie trupa
gniew boi się
od zdradzieckiej rany to z bólu ucieka
na wojnę pluje łapczywie dziecko
czerwone niebo umiera przed rzeczywistością...
nową niczym upadek egzystencję łapie skrycie odrzucony pył
szał otchłani w was kłamie
o kłamstwie kamienni ludzie po mnie przypominają mi
czy jeszcze wciąż krzyczą?
to słońca