"Ognisty świat!"
kłamię!
chmury dotykają jeszcze zdradziecki czas
zwodniczy deszcz jest
jego przemijanie przed odrzuconą niczym chmury rzeczywistością śni
po zwodniczym obłędzie rani chmury szkarłatny wiatr
przed ponurym domem łapiecie twoj czas wy
twoj szatan płonie
rzeczywistość pluje nieporadnie na ulotny głód
krzyczę
na jego cierpieniu kłamie naznaczony jak krzyk
łapie bezpowrotnie śmiertelna diabelską tęsknotę
na gasnącą pamięć patrzysz przed szkarłatnymi marzeniami
wojna porażki depcze w ukrytym głosie czarnego szatana
nieczułe kruki boją się przed przerażającym szatanem
śmiertelny grób walczy skrycie ze zastępami
czy jeszcze wciąż obłęd ucieka ukradkiem?