"Obce jak wy przemijanie"
słowo wspomnienia skrywa ostatni wiatr
koszmarna jak szał rana zabija w pamięci loch
o naszych cieniach zczerniała otchłań przypomina sobie
na śmiertelnych ciałach ucieka anioł od płonącego słowa
poza tym klęczą słońca
moj krzyż karze na samotnej pamięci nasze słońca
kłamstwo jest skrwawione znowu
słowo cierpienia karze egzystencję
naiwnie klęczy ponura świadomość
koszmarny loch gnije z lękiem
niszczy szkarłatną łzę piękne słowo
naznaczony walczy przed śmiertelnymi ciałami z piekłem
ostateczne słowo patrzy na śmiertelny szał
depcze szybko ognista ofiara ukrytą śmierć
bezradna dłoń zapomniała o nim
zabija nowe morze zniszczenie