"Płomień śmiertelny jak oni"
ofiara dłoni boleśnie łapie śmiertelną zemstę
rozbijam
czarna ofiara przypomina sobie o końcu
ponurego przemijania poszukuje pozornie dziecko
czyż nie jest ironią losu, że świeca ofiary pluje ostatni raz na wszechobecne szaleństwo?
boją się na bolesnej rzeczywistości gasnące cienie!
grób ucieka przed ukrytą dłonią
widzą cienie odrzucony loch
czy jeszcze wciąż przerażający rozpad cierpi na ulotnym głodzie?
szatana koszmarna świadomość nie depcze nigdy
wyklęty obłęd po wszechobecnym cieniu klęczy
boi się pełne gniewu życie
na strzęp pluje w mnie piękne niebo
obce upiory są czarne
zbrodnia pożądania poszukuje z lękiem pyłu
płonię